W ostatnim poście w miesiącu zawsze pojawia się nie-Warszawa. Tym razem mamy sam środek lata, pogoda jest niestała, ale wczoraj był rzetelny upał. Na tę okazję proponuję coś odmiennego: sezonową amplitudę, zdjęcia ze stycznia. Gdyby ktoś uznał, że to dziwny żart - obiecuję w środku zimy wrzucić zdjęcia z lata. O ile wciąż będę blogował, rzecz jasna.
Wszystkie zdjęcia robiłem z pociągu. O pierwszych pięciu dodam jeszcze, że są kolorowe, a z nasyceniem barw w ogóle nie majstrowałem.
Wszystkie zdjęcia robiłem z pociągu. O pierwszych pięciu dodam jeszcze, że są kolorowe, a z nasyceniem barw w ogóle nie majstrowałem.
Ostatnie jest natomiast czarno-białe:
Patrzmy zatem na kolory, napawajmy nimi wzrok.
Kolorowy zawrót głowy.
OdpowiedzUsuńI czarne plamki przed oczami.
UsuńArtystycznie:)
OdpowiedzUsuńTak na przemian można: polityka - artystyka.
UsuńPaa, a ludzie kupujo takie sprzęty i softy żeby uzyskać zbliżone kadry, które pekape daje za darmo (mhm).
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiam, czy nie wypada mi coś sobie kupić, skoro jestem blogerem?
UsuńSkoro jesteś blogerem, to idź do przymierzalni w centrum handlowym, nałóż trochę ciuchów bez sensu, walnij sobie parę fotek i zostaniesz gwiazdą. Mamy mnóstwo szafiarek a szafiarza jeszcze nie!
OdpowiedzUsuńE, niemożliwe, że szafiarza nie ma;)
UsuńPiękne fotki!
OdpowiedzUsuńteż lubię przyzimować latem i zlecić zimą, żeby nie było na jedno kopyto. i też mam w dorobku kolorowe zdjęcia czarno-białe, o:
OdpowiedzUsuńhttp://3.bp.blogspot.com/-TnkuxEUH5cY/TnjKI-ftwPI/AAAAAAAABKw/WT9Xz0f3dHY/s1600/drogadoeuropy.jpg
że tak autobiograficzno-egotycznie się (jak zwykle) wypowiem..
A czemu to nie na Sadzie, tylko na jakiejś dziwacznej stronie?
Usuń