30 lipca 2013

Na środek lata

W ostatnim poście w miesiącu zawsze pojawia się nie-Warszawa. Tym razem mamy sam środek lata, pogoda jest niestała, ale wczoraj był rzetelny upał. Na tę okazję proponuję coś odmiennego: sezonową amplitudę, zdjęcia ze stycznia. Gdyby ktoś uznał, że to dziwny żart - obiecuję w środku zimy wrzucić zdjęcia z lata. O ile wciąż będę blogował, rzecz jasna.

Wszystkie zdjęcia robiłem z pociągu. O pierwszych pięciu dodam jeszcze, że są kolorowe, a z nasyceniem barw w ogóle nie majstrowałem.
Ostatnie jest natomiast czarno-białe:
Patrzmy zatem na kolory, napawajmy nimi wzrok.

11 komentarzy:

  1. Paa, a ludzie kupujo takie sprzęty i softy żeby uzyskać zbliżone kadry, które pekape daje za darmo (mhm).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie się zastanawiam, czy nie wypada mi coś sobie kupić, skoro jestem blogerem?

      Usuń
  2. Skoro jesteś blogerem, to idź do przymierzalni w centrum handlowym, nałóż trochę ciuchów bez sensu, walnij sobie parę fotek i zostaniesz gwiazdą. Mamy mnóstwo szafiarek a szafiarza jeszcze nie!

    OdpowiedzUsuń
  3. też lubię przyzimować latem i zlecić zimą, żeby nie było na jedno kopyto. i też mam w dorobku kolorowe zdjęcia czarno-białe, o:
    http://3.bp.blogspot.com/-TnkuxEUH5cY/TnjKI-ftwPI/AAAAAAAABKw/WT9Xz0f3dHY/s1600/drogadoeuropy.jpg
    że tak autobiograficzno-egotycznie się (jak zwykle) wypowiem..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czemu to nie na Sadzie, tylko na jakiejś dziwacznej stronie?

      Usuń