Po jednej stronie zabytki Pszczyny:
Po drugiej pszczyński zmrok:
Organy zarządzające tym blogiem powinny przyznać Pszczynie Order Miasta Dostarczyciela Pocztówek, bo dała już niejedną w przeszłości. Dzisiejsza pierwsza strona jest cokolwiek ironiczna, ale Pszczynę jako taką cenię i szanuję, jak tylko potrafię. Mógłbym w niej, myślę, osiąść na starość, choć w szeroko rozumianej okolicy jeszcze bardziej podoba mi się Cieszyn. Tymczasem na zakończenie świątecznego sezonu pocztówek raz jeszcze kłaniam się, pozdrawiam i całuję paniom rączki.
w Cieszynie - to niegłupie. w razie czego - przez most i witaj Coëtquidan.
OdpowiedzUsuńw Pszczyniem nie był. pozdrowienia dla organów.
Musiałem sprawdzić, co to Coëtquidan, i czeska Wikipedia nie okazałaby się trafnym tropem.
UsuńZapraszam do Pszczyny. Organy pozdrawiają.
Pszczyna fajna jest, co mówię jako osobnik, który we wczesnych latach 90. spędził tam noc czy dwie w zamkowym PTTK'owskim schronisku ;-) Potem byłem jeszcze wielokrotnie, i potwierdzam - bardzo przyjemne miasteczko, choć jak na mój gust osobisty nieco za małe. To ja już bardziej Cieszyn, zwłaszcza że w razie czego do Koczkodanu bliżej ;-)
OdpowiedzUsuńAle tamtą noc jakoś szczególnie zapamiętałeś? Romantyczna młodość?
UsuńNa mój dzisiejszy gust też przymała, choć dzięki systematycznie tu opisywanej linii kolejowej dość łatwo i szybko można się dostać do większych ośrodków.
A więc w(e) Pszczynie też mają Starówkę :-)
OdpowiedzUsuńO, to nawiązanie do jakiejś starej dyskusji, o której istnieniu wiem, ale w której nie brałem udziału i nie znam rozkładu stanowisk.
UsuńNie, to nawiązanie do pierwszego zdjęcia Twojego wpisu. Być może jakaś dyskusja odbyła się, ale ja nie mam aż tak dobrej pamięci. Widać, czas na kolejne dyskusje.
UsuńPamiętam jakąś dyskusję na temat nazw "starówka" i "stare miasto", że niby coś jest warszawskie, coś ogólnopolskie.
UsuńO, jak ja dawno tam nie byłem. 7 lat? 8?
OdpowiedzUsuńZnam gorsze statystyki.
Usuń