18 lipca 2014

Pocztówka nr 34 (z Mińskiej)

Z Mińskiej 15.

11 komentarzy:

  1. Bardzo mnie ostatnio Mińska kusi fotograficznie, zresztą od ubiegłego roku, kiedy myślałam, że kupię tam mieszkanie (takie miałam przez chwilę szalone pomysły), ale jakoś niebezpieczna wydaje się, nie wiem, może to tylko wrażenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wrażenie, ale nie chcę mieć Cię na sumieniu... Skoro jednak fotografowałaś podwórka na Stalowej, to Mińska chyba nie ma jak Cię zjeżyć.
      Obiektywnie biorąc, to okolica mało przypominająca getto w porównaniu np. z podwórkami Brzeskiej czy z rejonem Łochowskiej.
      A gdzie chciałaś kupować - w tym nowym na rogu Chodakowskiej? Czy w starociach?

      Usuń
    2. Tak dokładnie to na Gocławskiej, tuż przy Mińskiej. Może przez puste przestrzenie mam takie wrażenie, że niebezpiecznie;)

      Usuń
    3. Mińska jest nieporównywalnie mniej zamenelona niż ulice północnej Pragi - nie ma co porównywać.

      A tak przy okazji praskiego "klimatu" (z północy) - parę lat temu byłem w kinie na filmie "Rezerwat", który większości znanych mi osób się podobał a mnie - wcale.

      Usuń
    4. 'Rezerwat' podobał mi się:)

      Usuń
    5. Właściwie też bym rozważał przeprowadzkę w tamtą okolicę, gdybym rozważał przeprowadzkę, a wskutek uciążliwości Stadionu Narodowego zaczynam rozważać, czy jej aby nie rozważyć. Boję się tylko rozpieprzenia Kamionka przez Trasę Tysiąclecia, jeśli kiedykolwiek dojdzie do jej budowy.

      Usuń
  2. nigdy nie byłem na Mińskiej. nigdy nie byłem też w Mińsku, no chyba że Mazowieckim.
    zresztą w Brześciu też nie byłem, nawet Kujawskim. ale byłem na Brzeskiej.
    byłem też w Chodakowie, i chodziłem w chodakach.
    lecz nie na Chodakowskiej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko prze Tobą! Przyszłość stoi otworem. Ja nigdy nie byłem w Siewierzu ani w Sierpcu, a na Siewierskiej i Sierpeckiej bywam sporadycznie. Co gorsza, w Lipsku tylko się przesiadałem na dworcu kolejowym, mimo że prawie co dzień bywam na Lipskiej. Ale Paryż i Paryską mam z grubsza zaliczone.

      Usuń
  3. Bardzo klimantyczne. Byłem i na Mińskiej, i na Łochowskiej, i na Brzeskiej i w wielu innych miejscach, i żyję, i nawet nikt mi złego słowa nie powiedział. Fakt, że bramoszwędingu nie uprawiałem nadmiernie, ale tez nie przemykałem chyłkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ostatnie byłoby w Twym wykonaniu niełatwe, o ile pamiętam gabaryt.

      Usuń