26 kwietnia 2013

Wietrzenie

Zgodnie z zapowiedzią - przewietrzam.

Park Skaryszewski, 21-25 kwietnia. 

Najbardziej lubię blogi, na których obrazkom towarzyszy tekst - nie sam tekst ani same obrazki. No i już jest tekst.

11 komentarzy:

  1. W zwiędłym konglomracie wyziewów mrówkojada metropolii, płaszczyzny wolne od powierzchni biologicznie nieczynnej są na wagę kłosu. Dlatego możemy być wdzięczni zapomnianym ojcom i matkom miasta, które przewidująco obróciło wiek temu swoje pastwiska w strefy zielonego światła i cienia.


    Wzbierająca kanikuła prawobrzeżnego Central Parku napawa motorami élan vital do rytmu pracy, tańca życia i nieuchronnej kąpieli w rzeczywistości.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dodać, nic ująć.
      Zapomnianymi matkami miasta były użytkowniczki miejskiego pastwiska, owocami swego trudu nadające żyzność powierzchni biologicznie czynnej.

      Usuń
    2. no właśnie, ten tekst. chciałem Cię wyręczyć - bo należy zacząć od uwagi natury ogólnej, potem dać zdjęcia, a podsumować zwięzłym konkretem.

      Usuń
  2. U mnie Skaryszak jeszcze nieprzewietrzony ;-)
    Tak, tekst przy obrazkach fajnie się czyt, ale nie za bardzo chce się go pisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem młodym blogerem, jeszcze mam zapał...

      Usuń
    2. Nie wypominaj mi wieku, bo Cię przejadę balkonikiem.

      Usuń
  3. no w końcu przyszła ta wiosna no :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Iii tam - wiosno - napier**j!

    OdpowiedzUsuń